Jedna z najbardziej znanych włoskich aborcjonistek, która nie tylko nielegalnie zabiła włoskie nienarodzone dzieci, ale też udostępniła specjalną maszynę do domowego przeprowadzania aborcji została ponownie przyjęta na prywatnej audiencji przez papieża Franciszka.
Emma Bonino, była włoska minister spraw zagranicznych, a poza tym radykalnie lewicowa działaczka proaborcyjna, bo o niej mowa, została ponownie przyjęta przez papieża na prywatnej audiencji. Spotkanie – jak przekonuje Greg Burke, rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, miało być poświęcone przyjmowaniu imigrantów, ich integracji.
Obecnie Bonino jest jedną z istotniejszych postaci Partii Radykalnej, a także zwolenniczką nie tylko aborcji, ale też eutanazji, in vitro, eksperymentów na embrionach ludzkich, a także legalizacji miękkich narkotyków. Ona sama i jej partia prowadzą także zdecydowane działania na rzecz zwiększania imigracji, a także walki z biedą w Afryce. Sama Bonino w młodości dokonała aborcji, a później była jedną z liderek ruchu, który doprowadził do zalegalizowania procederu zabijania nienarodzonych we Włoszech. Ona sama udostępniała także kobietom maszyny, dzięki którym można było w domu przeprowadzać aborcję.
Wszystko to jednak nie przeszkodziło papieżowi Franciszkowi umieścić ją na liście „największych Włochów” (wskazując, że zna się na problemach Afryki), a także kilkakrotnie się z nią spotkać. Gdy kobieta zachorowała Franciszek życzył jej, by „była twarda”, a także życzył jej zdrowia.
