ARCHIWUM

"Państwo nie może wyręczać tych podłych ludzi, którzy nie płacą na własne dzieci"

Lepiej poprawiać ściągalność alimentów niż wyręczać dłużników w ich obowiązkach – przekonywał wiceszef MRPiPS Bartosz Marczuk, odnosząc się do postulatu dotyczącego podniesienia kryterium dochodowego uprawniającego do świadczeń z funduszu alimentacyjnego.

Wiceminister rodziny odpowiadał w środę w Sejmie na pytania posłanek PO Marzeny Okły-Drewnowicz i Magdaleny Kochan w sprawie sytuacji dochodowej rodziców samotnie wychowujących dzieci.

 

Okła-Drewnowicz zwracała uwagę, że sytuacja samotnych rodziców jest zła, szczególnie jeśli wychowują jedno dziecko – wówczas przy liczeniu kryteriów ich dochód dzieli się na dwa i łatwo im wypaść z systemu, np. gdy przekroczą próg o zaledwie kilka złotych. Przypomniała, że resort wycofał się z planowanych na listopad br. podwyżek kryteriów uprawniających do świadczeń rodzinnych, co – przy stałym podwyższaniu minimalnego wynagrodzenia – oznacza, że coraz więcej osób, szczególnie samotnych rodziców wychowujących jedno dziecko, wypada z systemu wsparcia – zarówno jeśli chodzi o świadczenie alimentacyjne, jak i program "Rodzina 500 plus", w którym świadczenia na pierwsze dziecko też są uzależnione od dochodu.

 

Fundusz Alimentacyjny udziela pomocy dzieciom nieotrzymującym alimentów, ale tylko w rodzinach, gdzie dochód na osobę nie przekracza 725 zł. Świadczenie 500 plus przysługuje na pierwsze dziecko w rodzinach, gdzie dochód nie przekracza 800 zł lub 1200 w przypadku rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi.

 

"Wygląda to bardzo źle, jeśli chodzi o osoby samotnie wychowujące dzieci, niestety jest to ich dyskryminacja" – oceniła posłanka, pytając, czy powodem jest to, że samotne rodzicielstwo uważane jest za "sytuację generalnie patologiczną, bo i takie słowa nieraz padały ze strony przedstawicieli PiS".

 

Marczuk zaprzeczył, by samotni rodzice byli dyskryminowani. Poinformował, że jeśli chodzi o program "500 plus", korzysta z niego 393 tys. dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców – jest ich więcej niż dzieci z rodzin wielodzietnych. "Nigdy nikt nie mówił, że rodzice samotni są gorzej w programie traktowani, zawsze powtarzaliśmy, że kryteria są równe dla wszystkich" – podkreślił.

 

Przypomniał też, że świadczenie "500 plus" nie liczy się do dochodu przy ustalaniu prawa do świadczenie alimentacyjnego.

 

"Oczywiście to, że w Polsce jest zastraszająco niska egzekucja alimentów, leży nam ogromnie na sercu" – zapewnił Marczuk. Wskazał przy tym, że z funduszu alimentacyjnego wypłacanych jest średnio rocznie 1,5 mld zł, w 2016 r. korzystało z niego ponad 300 tys. osób, a poziom egzekucji należności był w granicach 13 proc. "I to jest oczywiście problem, z którym trzeba się zmierzyć" – ocenił.

 

Podkreślił także, że tegoroczna podwyżka płacy minimalnej nie mogła spowodować, że ktoś stracił świadczenie z funduszu. Przypomniał, że przy ustalaniu prawa do świadczenia bierze się pod uwagę dochód z poprzedniego roku, więc podwyżka minimalnego wynagrodzenia może ewentualnie wpływać na świadczenia w 2018 r. i tylko w przypadku rodziców wychowujących jedno dziecko.

 

Zadeklarował, że resort będzie się starał podnieść egzekucję alimentów, przygotowuje stosowne rozwiązania w porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości. Dodał, że należy poprawiać skuteczności egzekucji, a nie podnosić kryterium uprawniające do świadczeń z funduszu, który de facto wyręcza dłużników w ich obowiązkach. Jego zdaniem, nie może być dalej tak, że przy bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy wciąż mamy tylu dłużników. "Państwo nie może wyręczać tych podłych ludzi, którzy nie płacą na własne dzieci" – podkreślił wiceminister.

 

Odnosząc się do słów Marczuka, Kochan stwierdziła, że czym innym jest ściągalność alimentów, a czym innym prawo doświadczeń z funduszu czy innych świadczeń dla rodzin. W jej ocenie, wprowadzając zmiany w programie "500 plus", rząd utrudnia dostęp do samotnym rodzicom, nakładając na nich nowe obowiązki, np. obowiązek udowodnienia, że samotnie wychowują dziecko. (PAP)

 

Źródło: PAP

Komentarze

Zobacz także

Rechrystianizacja jako krucjata? Niedouki z PO nawet nie wiedzą, że gdyby nie krucjaty i rekonkwista byliby dziś muzułmanami!

Redakcja malydziennik

Koniec HORRORU w libijskim samolocie… Pasażerowie wolni, porywacze…

Redakcja malydziennik

Oni nie mają wstydu. Kijowski liderem KOD na…

Redakcja malydziennik
Ładuję....