W diecezji mogunckiej w Niemczech zamknięto katolicki kościół. Powodem były regularne, wulgarne profanacje.
Zdarzenia miały miejsce w kościele katolickim pw. św. Remigiusza w Ingelheim (Nadrenia-Palatynat). Od jakiegoś czasu dochodziło w nim do aktów wandalizmu i profanowania świętych symboli w religii chrześcijańskiej.
Proboszcz ks. Christian Feuerstein często znajdował niedopałki papierosów w konfesjonale, a także poprzestawiane lub zapalone świecie. Choć największym skandalem było oddanie moczu do wszystkich pojemników na wodę święconą.
W końcu policja zatrzymała domniemanego sprawcę. 36-letni mieszkaniec Ingelheim został złapany, gdy próbował ukraść z kościoła Pismo Święte. Mimo to na razie świątynia będzie zamknięta do końca wakacji, a mieszkańcy są proszeni o uważanie, kto wchodzi do kościoła i co się w nim dzieje.