Morderca Kristiny zaatakował ją zaledwie 200 metrów od jej domu. Sprawca śledził dziewczynkę, a potem wsadził ją do samochodu.
Z informacji przekazanych „Faktowi” przez osobę znającą kulisy śledztwa, dziewczynka broniła się, zanim została brutalnie zamordowana. – Musiała się bronić, bo znaleziono tam jej kurtkę – mówi informator gazety. Podejrzewany o zabójstwo Kristiny 22-latek znał jej bliskich, czym najpewniej wzbudził zaufanie dziecka. Czekał nieopodal domu dziewczynki, aż 10-latka wyjdzie na zewnątrz.
Czytaj także: PILNE! Podejrzany o zabójstwo 10-latki usłyszał zarzut!
Tym samym potwierdziła się opinia psychiatry dr. Jerzego Pobochy, który w rozmowie z portalem Fakt24 powiedział:
Wszystko wskazuje na to, że morderca znał 10-latkę. Niewykluczone, że to jej starszy kolega z sąsiedztwa, którego bardzo dobrze znała. Nastolatek. Nie sądzę, by to był ktoś kompletnie obcy, kto specjalnie tam przyjechał. Zbyt blisko domu rodzinnego zamordowanej dziewczynki znajdowało się ciało.
Pomimo początkowych podejrzeń, że zbrodnia została dokonana na tel seksualnym, motywem sprawcy miała być miłość do matki Kristiny. Mężczyzna zabił 10-latkę, gdyż uznał ją prawdopodobnie za przeszkodę w stworzeniu związku z kobietą.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawca nie wykorzystał seksualnie dziewczynki. Gwałt został upozorowany, aby zbić z tropu policjantów.
Zabójstwo 10-letniej Krisitny
Ciało zamordowanej dziewczynki odnalazł dwa dni temu przypadkowy przechodzień, spacerujący po lesie w okolicach Pożarzyska (gmina Żarów).
Mogę powiedzieć, że przyczyną zgonu były rany kłute klatki piersiowej oraz szyi. Ran było wiele. Niezależnie od tego ujawniono ślady, że zbrodnia miała podłoże seksualne.
– mówił na konferencji prasowej szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy Marek Rusin.
Trwająca pół doby sekcja zwłok wykazała, że zbrodnia miała podłoże seksualne. Lekarze medycyny sądowej stwierdzili również, że Kristina zginęła w wyniku kilku ciosów zadanych ostrym narzędziem.
Do morderstwa odniósł się już minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Jeśli dotychczasowe ustalenia się potwierdzą i zebrane dowody zostaną w śledztwie zweryfikowane, to sprawca trafi przed sąd, a kierowana przeze mnie prokuratura dołoży wszelkich starań, by otrzymał jak najsurowszą karę.
– powiedział wczoraj w rozmowie z dziennikarzami.