ARCHIWUM

Niezwykłe szczęście. Jeden z solistów Chóru Aleksandrowa w ostatnim momencie dostał zgodę, by nie lecieć. Powód…

Dla najbardziej znanego rosyjskiego chóru to tragedia. Z całego składu chórowego przetrwało, bo nie poleciało na występy do Syrii tylko trzech śpiewaków, wśród nich jeden solista.

Wadim Ananiew nie poleciał, bo… jego żona właśnie urodziła trzecie dziecko, a solista dostał wolne, by jej pomóc. Gdyby koncertów zaplanowano by więcej, na pewno pojechałbym, by występować. Nawet nie prosiłbym wtedy o zwolenienie. To moja praca. Byłem w Czeczenii, w Jugosławii itd. Nigdy nie występowałem w Syrii – podkreślił. 

 

O katastrofie dowiedział się, gdy obudził go telefon z wieściami z Soczi. – Byłem w szoku, nie mogłem w to uwierzyć. Wciąż nie wierzę… – powiedział. – Brak mi słów, by wyrazić, co czuję.  Nie mogę jeszcze w pełni pojąć, co się stało. Moja żona płacze, dzieci nie rozumieją, co się dzieje. Myślę, że pewnie pójdę do kościoła się pomodlić… – dodał.

Źródło: Gazeta.pl/Interfax.ru

Komentarze

Zobacz także

Włoski filozof, ateista ostro atakuje papieża Franciszka. „On nienawidzi Zachodu (…) chce go zniszczyć”

Redakcja malydziennik

Wałęsa panikuje i nie chce dać próbki swego pisma

Redakcja malydziennik

Benedykt XVI broni odwołanego prefekta Kongregacji Nauki Wiary: „Broniłeś jasnych tradycji wiary"

Redakcja malydziennik
Ładuję....