Genderyzm i aborcjonizm niewątpliwie wypłukuje komórki mózgowe. A najlepszym tego dowodem jest Katie Couric, amerykańska dziennikarka, która jest zwolenniczką zarówno aborcji, jak i ideologii gender. I to właśnie ona wygrywa konkurs na najgłupszą wypowiedź na temat transpłciowości.
Katie Couric podczas wizyty w jednej z telewizji śniadaniowych przekonywała, że… wszyscy poczynamy się jako dziewczynki, a gdy w pierwszym trymestrze następuje napływ testosteronu tworzy różne płci. Różne, to nie znaczy tylko męską i żeńską, bowiem zdaniem dziennikarki takie postrzeganie świata jest przestarzałe i pozbawione sensu. W istocie bowiem są dziesiątki płci, a narzucanie dziecku jednej z nich jest złem.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, bowiem „to, co przekazujesz dziecku jako jego płeć może być niezgodne z jego odczuciami”. – Już w łonie matki dziecko może czuć się kimś innej płci, niż biologiczna – podkreśla aktorka. – We wczesnych etapach rozwoju napływ testosteronu może sprawić, że płód dziewczęcy może czuć się jak mężczyzna, albo odwrotnie – przekonywała aktorka. – To takie interesujące, ale ludzie o tym nie wiedzą – oznajmiła.