W marcu 2016, po 66 latach małżeństwa, żona emerytowanego sędziego odeszła z tego świata, Keith Davison nie mógł dłużej znieść samotności oraz ciszy, która od tamtego czasu panowała w jego domu.
94-latek wpadł na doskonały pomysł, postanowił wybudować na swojej posesji basen, do którego zaprosił dzieci z sąsiedztwa. Zadeklarował, ze mogą go odwiedzać kiedy tylko maja ochotę.
Miał nadzieję że śmiech dzieci i plusk wody wypełnią otaczającą go ciszę.
32 metrowy basen został otwarty w lipcu, Davison zaprosił dzieci do zabawy. Jedynym warunkiem była obecność rodziców, aby dzieci nie bawiły się same, co wcale nie przeszkadzało, aby porozmawiać sobie w międzyczasie z opiekunami.
„On jest wspaniałym sąsiadem i bardzo kocha dzieci” – powiedziała mieszkająca kilka domów dalej Jaime Mundal (40l), której czwórka dzieci w wieku szkolnym regularnie odwiedza basen Davisona.
„W pewnym sensie wszystkie dzieciaki z okolicy zostały przez niego adoptowane”.
„Jego dom stał się nowym miejscem gdzie można się spotkać i porozmawiać.”
Jessica Huebner (36l), która mieszka naprzeciwko wraz z czwórką swoich dzieci, powiedziała że nigdy nie CZYTAJ DALEJ TUTAJ