Siedmiomiesięczna dziewczynka walczy o zdrowie i o wzrok. Na zdjęciach, zrobionych jej przez kuzyna, rodzice zauważyli niepokojące zmiany. Diagnoza była dla nich druzgocząca.
Frankie Hendry, z Newcastle rozpoczyna walkę z siatkówczakiem. A nie jest to walka prosta i łatwa. Dziewczynka ma bowiem zdiagnozowane nowotwory w obu oczach. Dodatkowo już nie widzi na jedno oko. Lekarze i rodzice żyją nadzieją, że uda się zachować wzrok w prawym oku.
A wszystko zaczęło się od zdjęć: „Odwiedził nas kuzyn i robił córeczce zdjęcia. Zauważyłam, że jej oczy ma każdej fotografii dziwnie świecą. Zabrałam ją więc do lekarza. Diagnoza była jednoznaczna – to siatkówczak.
Od początku mała Frankie napotyka jednak na przeszkody. W dniu, w którym miała wyznaczoną wizytę u specjalisty, doszło do cyberataku na system komputerowy placówki. Wizytę trzeba było przesunąć:
"To było straszne, najgorsze wieści, które rodzic chciałby usłyszeć" – opowiada mama dziewczynki, która ma jeszcze dwóch synków cztero- i pięcioletniego.
"Rak może siać spustoszenie w mózgu, a to byłoby straszne. Mam nadzieję, że moja córeczka nie umrze. Bardzo bym chciała, żeby wróciła do normalnego życia”.
"Przeczytałam chyba wszystko, co było na temat tego nowotworu w Internecie, kontaktowałam się z rodzicami chorych dzieci, pocieszają nas, że wyniki córki nie są takie złe”.
„Kiedy dzieci idą spać, wtedy płaczę. Tulę moją córeczkę z całych sił. Staram się myśleć pozytywnie. W końcu Frankie jest małą wojowniczką. Pokonamy tę chorobę”.