Niemieccy przewoźnicy jeżdżą autobusami po Świnoujściu bez zgody polskich władz samorządowych.
Na szczęście na bezprawie Niemców zareagowała lokalna Straż Miejska!
Zagraniczny przewoźnik UBB uruchomił dwie linie autobusowe – bez wiedzy i zgody polskich władz – żeby wozić pasażerów po Świnoujściu.
Niemieckie autobusy wjechały bezprawnie do Świnoujścia 1 sierpnia. Kierowcy zostali ukarani mandatami za zatrzymywanie się na przystankach polskiej komunikacji miejskiej. Niemiecki przewoźnik nie otrzymał bowiem zgody na prowadzenie działalności po polskiej stronie granicy.
Byłem tym zaskoczony. Kilka dni temu dostałem wniosek od przewoźnika o zgodę na korzystanie z przystanków. Po dwóch dniach kolejne pismo wycofujące ten wniosek, a potem informację, że uruchamiają od 1 sierpnia linię autobusową. Dla mnie to było wielkie zaskoczenie, bo tak się nie prowadzi współpracy – powiedział Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Jak dodaje, przez wiele miesięcy prowadził negocjacje w sprawie wznowienia transgranicznych połączeń autobusowych, które by realizowali wspólnie Polacy i Niemcy. Kiedyś taki autobus jeździł, teraz jednak Niemcy nie byli zainteresowani jego ponownym uruchomieniem. Aż do wczoraj, gdy okazało się, że turystów po zatłoczonej w sezonie dzielnicy uzdrowiskowej Świnoujścia chcą wozić na własną rękę.
Straż Miejska postawiła na granicy posterunek. Komendant Mirosław Karliński zapowiedział, że osobiście będzie pilnował by do Polski nie wjechał żaden niemiecki autobus . Od rana wjechało 5 autobusów, zostały zatrzymane i zawrócone na terytorium Niemiec, ponieważ chcemy uniknąć łamania przez nich prawa. Dopóki ich przewoźnik nie będzie mieć podpisanej umowy z Komunikacją Autobusową, nie będą mogły korzystać z naszych przystanków – stwierdził komendant.
Niemcy często nie chcą zawracać, raz musiała nawet interweniować Policja. Niemiecki przewoźnik przywołuje pozwolenie, które uzyskał od niemieckiego urzędu transportowego w Rostocku oraz opinię otrzymaną od polskiego Generalnego Inspektora Transportu Drogowego.
Prezydent Żmurkiewicz napisał skargi do obu instytucji i ogłosił, że dopóki nie będzie porozumienia, niemieckie autobusy nie będą wpuszczane do Świnoujścia. Buta Niemców jest niesamowita, okazuje się bowiem, że urzędnicy ze Świnoujścia także wystosowali do urzędu w Rostocku prośbę o zgodę na świadczenie transgranicznych przewozów autobusowych. Niemcy wydali odmowną decyzję. Jako powód podali, że polskie przedsiębiorstwo stanowiłoby konkurencję dla niemieckiego odpowiednika.
Cała sytuacja skupia jak w soczewce patologiczne podejście Niemców do Polaków. Buta i pycha jest widoczna jak na dłoni. Ich interesy na wierzchu a Polacy mają siedzieć cicho i służyć "rasie Panów". Czy dlatego z taką zawziętością Niemcy forsują projekt Nord Stream 2? Czy chcą jak najszybciej uzyskać narzędzie by razem z Rosją móc pacyfikować nieposłuszne "polnische schweine"?