Niemiecki architekt Florian Mausbach zainicjował wzniesienie w Berlinie pomnika poświęconego Polakom zamordowanym podczas drugiej wojny światowej – podaje "Gazeta Wyborcza".
– Właśnie dostałem kolejny głos poparcia. Pod apelem pod budowę pomnika ku czci polskich ofiar podpisał się generał Wolfgang Schneiderhan – powiedział w wywiadzie dla "GW" inicjator budowy pomnika.
Florian Mausbach ma jednak świadomość, że na realizacje projektu trzeba będzie poczekać jeszcze lata. Przyznał, że od pomysłu do odsłonięcia pomnika pomordowanych Żydów minęło aż 15 lat.
W Berlinie są już pomniki ofiar hitlerowskiej III Rzeszy. Upamiętniają one homoseksualistów, Żydów i Romów. Nie ma pomnika pomordowanych Polaków, mimo, że to właśnie Polaków Niemcy wymordowali najwięcej po Żydach a nie homoseksualistów czy Romów.
Będzie to test dla Niemiec, czy chcą rzeczywiście dbać o pamięć o ofiarach swoich ohydnych zbrodni. Czy zależy im raczej na przerzuceniu z siebie winy na Polaków. Znając jednak butę i bezczelność Niemców, można śmiało włożyć te plany między bajki.
Żadnego pomnika nie będzie! Będzie za to stara śpiewka o polskich obozach i tym podobne prostackie niemiecki kłamstwa.
