To kolejny dowód na bezsensowność działania tego organu. Dziś sesja plenarna odbywa się w Strasburgu, a to oznacza że europosłowie na koszt podatnika zostali tam przetransportowani z Brukseli…
Debaty w Europarlamencie nie śledzą nawet jego deputowani, a co dopiero Europejczycy. Nic dziwnego, zazwyczaj PE nie zajmuje się poważnymi sprawami. Nie wstydzą się o tym mówić nawet politycy rządzącej frakcji EPL.
Europoseł PO, Adam Szejnfeld, pochwalił się na Twitterze dzisiejszymi obowiązkami.
1. PE – Strasburg. Bedzie debata m.in. na temat minimalnej ochrony zycia… krolikow. pic.twitter.com/uGo6Gwssqz
— Adam Szejnfeld (@szejnfeld) 13 marca 2017
Deputowani jednak nie będą się nudzi, gdyż kolejnym etapem debaty jest sytuacja koniowatych. I kto tu kogo robi w konia?