Zamiast pancernej limuzyny – wynajęta taksówka. W sposób tak urągający zasadom bezpieczeństwa podróżował prezydent Andrzej Duda podczas pobytu w Londynie. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Jak przypomina "Rzeczpospolita", w pierwszą po wyborach podróż zagraniczną Andrzej Duda wybrał się do Wielkiej Brytanii. W dniach 14-15 września 2015 roku uczestniczył w obchodach 75. rocznicy bitwy o Anglię.
Po Londynie prezydent poruszał się niebieskosrebrnym BMW 7, co widać na filmach i zdjęciach (powyżej). "Limuzyna nie jest jednak własnością BOR. Nie należy też do brytyjskiego Security Service" – ujawnia gazeta.
Do kogo należał zatem pojazd, którym poruszał się prezydent Duda? "Rozwiązaniem zagadki jest naklejony na szybie z przodu i z tyłu okrągły znaczek – to licencja PHV (Private Hire Vehicle). Mówiąc wprost: to prywatna taksówka, jakich tysiące jeżdżą po Londynie. W Anglii nazywa się je minicabs – są tańsze niż słynne czarne taksówki, zasady ich wynajmu przypominają Ubera" – pisze dziennik.
Jak zaznacza gazeta, użycie prywatnej taksówki do transportu głowy państwa na oficjalne spotkania to zdarzenie bez precedensu.