Projekt budowy Nord Stream 2 budzi opór nie tylko Polski, ale także chociażby Szwecji. Jednak lukratywny kontrakt może trafić do byłego prominentnego polityka tego kraju.
Nord Stream 2 ma być gazociągiem przesyłającym z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku dodatkowo 55 mld m3 gazu rocznie (Nord Stream przesyła tyle samo gazu). Sceptycznie do idei odnosi się rząd szwedzki, który zwraca uwagę na bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim. Niezależnie od tej opinii, władze Karlshamnn, miasta na południu Szwecji wydały zgodę na udostępnienie przestrzeni portowej i magazynowej na potrzeby budowy Nord Stream 2. Z twórcami gazociągu współpracuje także LKAB Minerals. Jest to szwedzka firma dostarczająca rudy żelaza.
Żelazo wykorzystywane jest do powlekania rur, które mają być położone na dnie Bałtyku. Ich malezyjski podwykonawca zamówił już 1,3 mln ton rudy żelaza. Łączna wartość tych umów przekroczy miliard szwedzkich koron (prawie 500 mln zł).
Na niebezpieczne związki z elitami rządzącymi wskazał jednak portal biznesalert.pl, który podał, że od końca kwietnia stanowisko Rady Dyrektorów LKAB Minerals pełni Göran Persson. Persson w latach 1996-2006 pełni funkcję szefa szwedzkiego rządu. Pochodził ze Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej.
Według miasta Karlshamn, które na współpracy może zarobić nawet 100 mln koron szwedzkich (około 50 mln zł), a także LKAB Minerals, we współpracy nie ma nic nadzwyczajnego. Rząd w Sztokholmie wyraził jednak obawy dotyczące bezpieczeństwa szwedzkich portów, świadczących usługi logistyczne w tym zakresie.
Magistrala ma liczyć 1200 km, a wg Gazpromu, gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. Jedynym właścicielem spółki Nord Stream 2 AG jest właśnie rosyjski Gazprom.