Grupa lekarzy z Belgii i Holandii zaapelowała o pobieranie narządów od osób, na których dokonano eutanazji. Swój pomysł opisali w piśmie "Journal of American Medical Association".
W Belgii i Holandii eutanazja jest legalna. Portal LifeNews niejednokrotnie nagłaśniał przypadki nadużyć w tych krajach, na przykład podania śmiertelnego leku pacjentom, którzy nie wyrazili na to zgody. Jak podają autorzy artykułu z "Journal of American Medical Association" w 2015 roku w Belgii zostało zabitych w wyniku eutanazji ponad dwa tysiące osób, podczas gdy na liście oczekujących na przeszczep narządu znajdowało się około tysiąca trzystu osób.
Zdaniem autorów, zaraz po śmierci w wyniku eutanazji z ciał powinny być pobierane narządy, tak by w ten sposób móc pomagać oczekującym na przeszczep. "Darowizna po eutanazji może pomóc zniwelować niedobór narządów do przeszczepu" – napisali autorzy artykułu. Wyliczyli oni także, że osoby po eutanazji, pomijając te, które były w zbyt podeszłym wieku, chorowały na choroby zakaźne, czy miały HIV, mogłyby łącznie przekazać 684 zdrowe narządy gotowe do wszczepienia innym osobom.
Naukowcy twierdzą, że zgoda na pobranie organów po eutanazji powinna być dobrowolna. Niestety, wielu komentatorów obawia się, że presja związana z potrzebą pobrania organów spowoduje nadużywanie praktyki eutanazji. „Ludzie obawiają się, że jeśli te obie praktyki zostaną połączone, osoby będą zmuszane do eutanazji, dodatkowo istnieje obawa, że nie będzie opłacało się ratować młodych i zdrowych ludzi, będą oni traktowani wyłącznie jako źródło organów do przeszczepu” – uważa Julian Savulescu z Uniwersytetu w Oksfordzie.
