Salomon Demissie został pobity w sierpniu 2017 roku na warszawskich Bielanach. Napadło go dwóch pijanych mężczyzn. Zanim doszło do rękoczynów, usłyszał rasistowskie obelgi. Agresorzy stanęli pod sądem. Wyrok skazujący usłyszał tylko jeden z nich.
– Wracałem z pracy. Przed blokiem, gdzie mieszkam, podeszło do mnie dwóch mężczyzn i zaczęło mnie bić. Jeden z nich gonił mnie, drugi wyszedł z naprzeciwka i powiedział, że nigdzie nie ucieknę. Zaczęli mnie bić. Krzyczeli: „czarnuchu, czarnuchu”. Nie wiem co będzie dalej, boję się – relacjonował pobity mężczyzna.
Dla Salomona spotkanie z „prawdziwymi Polakami” zakończyło się obrażeniami twarzy i wybitym zębem. Od utraty przytomności uratowali go pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Etiopczykowi udało się na chwilę wyrwać napastnikom i podbiec do robotników. Ci odgonili bandytów i zawieźli pobitego do domu służbowym samochodem. Jeden z członków ekipy zeznał przed sądem, że agresorzy próbowali zachęcić robotników do wspólnego katowania Salomona. – Przez takich czarnuchów jak ty nie ma dla Polaków pracy! – krzyczeli.
Po zatrzymaniu przez policję 32-letni Tomasz B. oraz 36-letni Paweł Z. przyznali się do winy. Z ich relacji wynikało, że zanim postanowili zaatakować obcokrajowca, urządzili sobie alkoholową libację. Jeden z nich miał wypić 15 piw. Podczas drugiego przesłuchania jeden z nich zmienił jednak zdanie. „Paweł Z. podał, że przy pierwszym przesłuchaniu przyznał się i poddał karze, gdyż był trzymany bez obiadu, zabrany z miejsca pracy, bardzo przestraszony i podpisałby wszystko, aby tylko wyjść z prokuratury. Ostatecznie podniósł, że nie ma dowodów ani świadków na jego obecność czy udział w zdarzeniu” – czytamy w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie. Pawłowi Z., dzięki takim zeznaniom kolegi, udało się ostatecznie uniknąć kary – został uniewinniony.
Źródło: Strajk.eu
Fot. Pixabay
ZOBACZ TEŻ: https://malydziennik.pl/separatyzm-rasowy-jest-niechrzescijanski-tak-jak-rasizm/