Zaledwie kilka miesięcy temu Paige była zdrową, radosną i pełną życia dziewczynką. Marzyła, by być druhną na ślubie rodziców i sypać przed nimi kwiatki. W ostatnim tygodniu jej życia rodzice zrobili dla niej coś niezwykłego.
Paige marzyła o tym, by założyć białą sukienkę i sypać kwiatki na ślubie rodziców. Wszystko jednak pokrzyżowała choroba. Okazało się, że to radosne dziecko ma w głowie guz wielkości cytryny. Życie rodziny zostało wywrócone do góry nogami. W obliczu śmiertelnej choroby nikt o ślubie nie myślał, tylko walczył o życie dziecka.
Lekarze przeprowadzili nawet operację, ale okazało się, że niewiele ona pomogła. Rodzice dowiedzieli się, ze ich córce został najwyżej tydzień życia. W głowie dziewczynki zaczęła zbierać się woda, a w mózgu krew. Wtedy Jacob Skarratts i Tania Miller zrobili coś niezwykłego. Uznali, że muszą koniecznie wziąć ślub, zanim ich córeczka umrze.
Dzięki pomocy personelu medycznego i rodziny udało się przygotować ceremonię zaślubin w szpitalu. Mała Paige została ubrana w piękną, białą sukienkę, o jakiej zawsze marzyła. Identyczną miała jej siostra. Spełnilło sie więc jej marzenie, by być „flower girl” na ślubie rodziców.
Rodzice ślubowali sobie miłość przy łóżku umierającego dziecka. Cieszą się, że zdążyli spełnić wolę smiertelnie chorej Paige.