Ufolog z Niżnego Tagiłu twierdzi, że na Marsie było życie. Odkrył je na zdjęciach NASA.
Trudno jednak powiedzieć, że można serio traktować rosyjskiego ufologa: w rozmowie z rueconomics.ru głosi, że prawda o pozaziemskich cywilizacjach jest ukrywana przed ludźmi.
Swoje badania opiera na zdjęciach dostępnych na stronie NASA. Zauważył na nich nie tylko ślady obcych istot, ale także ich ciała i statek kosmiczny. Jak sam jednak podkreśla, jakość zdjęć jest specjalnie obniżana przez Amerykanów.
Według jego interpretacji amerykańscy naukowcy nie chcą dopuścić, żeby ludzie dowiedzieli się prawdy, bo sami nie są w stanie wytłumaczyć zjawisk występujących na planecie.
Prawdopodobnie wkrótce się przekonamy o tym na własnej skórze, gdyż NASA wybrała już 12 kandydatów do lotu na Marsa. A póki co, chyba nie ma za bardzo powodów, żeby ufać rosyjskim naukowcom.