WYDARZENIA

Mamotat czy tatomam? Czy naprawdę transseksualiści muszą robić TAKĄ krzywdę dziecku?

Wielką Brytanię obiegła wiadomość, że w kraju tym dziecka spodziewa się… pierwszy mężczyzna. Na dodatek jest już w czwartym miesiącu ciąży. Szok? Nie, totalna głupota.

Hayden Cross ma 20-lat, pochodzi z Gloucester w Wielkiej Brytanii, nie ma pracy i właśnie przechodzi proces zmiany płci. Bo Hayden wcześniej był kobietą. Od paru lat poddawała się ona terapii hormonalnej, by upodobnić się do mężczyzny, ale jako że obudził się w niej (nim?) instynkt macierzyński, to terapię przerwała (przerwał?). Pragnienie dziecka jest jak najbardziej naturalne, a skoro żeńskie narządy płciowe osobnik ów posiadał, to w zasadzie nic nie stawało na przeszkodzie, by starać się o dziecko. Jajniki, jajowody, macica i zewnętrze narządy są, więc w ciążę można zachodzić.

 

Chwilowym problemem był brak nasienia, ale w dobie internetu, nawet bez gotówki, można sobie i z tym poradzić: „We wrześniu doszło do poczęcia dzięki bankowi spermy.Znalazłem dawcę w sieci.Przeszukałem jedną z grup na Facebook’u.Nie musiałem płacić.Wybrany mężczyzna przyszedł do mojego domu, nasienie przekazał mi w słoiku, ja zaaplikowałem sobie je strzykawką.Nie wiem, kim był ten gość.Nie pamiętam niczego, nie wiem nawet jak miał na imię.Nie chciał żadnego kontaktu, mówił, że robi to, co robi, żeby pomagać innym.To było pierwsze podejście i od razu się udało.Byłem bardzo szczęśliwy.Musiałem zrobić to w ten sposób, nie miałem wyboru. Nie mogłem pozwolić sobie na właściwą klinikę" – opowiadał Hayden gazecie „The Sun”.

 

I już w tym momencie rodzą się wątpliwości. Dziecko ma prawo do wiedzy o tym, kto jest jego matką i ojcem. Jak to określić w takim przypadku? Czy ojcem jest dawca spermy, czy mężczyzna, który był kobietą i pod względem biologicznym nadal pozostaje kobietą, mimo terapii hormonalnej? Nie ma bowiem na świecie mężczyzny, który miałby macicę i zdolny byłby do tego, by być w ciąży. To pod żadnym względem jest niemożliwe. Mężczyzna też dziecka nie urodzi, no bo jak. Można by oczywiście zastosować cesarskie cięcie, ale jako że nie posiada warunków do tego, by mogło się w nim rozwijać dziecko, więc możliwość taka odpada. Pozostaje także kwestia szpitala, porodu i połogu. Jako że to pierwszy „mężczyzna” w takim stanie, to pewnie odpowiednich procedur jeszcze nie ma. Czy więc jako mężczyzna Hayden Cross będzie izolowany od kobiet? Czy może, skoro rodzi jak każda inna kobieta, nie ma ku temu powodów? I wreszcie – co wpisać w metrykę dziecka. Czy pan Cross to matka czy ojciec? Skoro dziecko wyszło z jej (jego?) ciała to jednak matka. Ale czy matka może być mężczyzną, a takie dane – jak rozumiem – ma w dokumentach Hayden Cross. Strasznie to wszystko poplątane.

 

Na razie jednak pan Cross prawnymi kwestiami głowy sobie nie zaprząta. W rozmowie z dziennikarzami „The Sun” zapewnia, że zrobi wszystko, by być… najlepszym ojcem: Z chłopcem mógłbym grać w piłkę nożną i w rugby(…) Mogę to robić z dziewczynką, równie dobrze, jednak gdyby to był chłopiec byłoby mi łatwiej wybierać dla niego ubrania (…) Z dziewczynką może być trochę niezręcznie. To musi być dziwne, jako ojciec tłumaczyć córce te wszystkie „dziewczyńskie” rzeczy, jak okres(…)”.

 

Dziwnych kwestii w tym kontekście jest znacznie więcej niż tylko sprawy dotyczące dojrzewania dziewcząt czy menstruacji. Eksperyment pt. „mężczyzna w ciąży” raczej nie zakończy się sukcesem. Bo powiedzmy sobie szczerze, jaki to mężczyzna? 

 

Małgorzata Terlikowska 

 

Źródło: Mamadu.pl, "The Sun"

Komentarze

Zobacz także

Amerykanie zakazali in vitro. BRAWO!

Redakcja malydziennik

Brawo!!! Policja wkroczyła do domów dystrybutorów pigułek aborcyjnych. Tak trzymać!

Pójdzie siedzieć za zniszczenie … Figurki Matki Bożej! I DOBRZE!

Redakcja malydziennik
Ładuję....