Rosyjscy śledczy od listopada zeszłego roku więżą Filipa Budeikina, 21-latka, który podżegał dzieci do popełnienia samobójstwa po przejściu tzw. Niebieskiego wieloryba. Mężczyzna przyznał się do winy.
Niebieskie wieloryb działa od 2013 roku, miał być wymyślony przez grupę skupioną wokół Budeikina. Po wykonaniu serii zadań, które obniżały samoocenę, uodparniały na ból i niszczyły psychikę, dziecko nakłaniane było do popełnienia przestępstwa. W samej Rosji chodzi o 15 samobójstw, 5 innym nie udało się popełnić samobójstwa.
Filip Budeikin jest aresztowany od 16 listopada ubiegłego roku. Jego areszt właśnie przedłużono do 20 sierpnia. W czasie przesłuchania przyznał się do podżegania do samobójstwa i nie sprzeciwiał się decyzji sądu. Wcześniej lekarze orzekli, że jest on poczytalny.
Organizacja skupiona wokół 21-latka tworzyła "grupy śmierci" na rosyjskim portalu społecznościowym "VKontakte". Członkom grup, po zaakceptowaniu ich przez administrację, przedstawiane były kolejne zadania. Rosyjscy psycholingwiści, którzy analizowali instrukcje udostępniane przez administratorów, ocenili, że prowadzą one u manipulowanych osób do deformacji instynktu samozachowawczego, co w konsekwencji skutkuje podejmowaniem prób samobójczych.
O Niebieskim wielorybie zrobiło się głośno także w Polsce. Ostatnio informowaliśmy także o ofiarach gry w Meksyku. W obu przypadkach wciąż toczy się jednak postępowanie i nie ujawniono, czy przyczyną zgonów i okaleczeń był właśnie Niebieski wieloryb.
Nazwa gry nawiązuje do płetwala błękitnego, jedynego zwierzęcia, które jest skłonne popełnić samobójstwo.
