Odlot pupilów salonu sięgnął zenitu. Oto kolejna ofiara PiS -u. Tym razem nie chodzi o plucie na samochód, a o bałaganienie w ogródku.
Maciej Stuhr, obok Magdy Cieleckiej, Mai Ostaszewskiej i Jacka Poniedziałka, udzieł wywiadu „Newsweekowi”. W swoim stylów ponarzekał na PiS, prezydenta oraz podzielił się z czytelnikami nieszczęściem, jakie ostatnio go spotkało. Nie od razu też aktor zgodzi się na tę rozmowę
"Sam udział w tym wywiadzie jest deklaracją. Zanim się zdecydowałem, rozmawiałem godzinę z moją żoną i ona pyta: 'Po co ci to znowu?’. W zeszłym tygodniu wrzucili nam do ogródka zużytą prezerwatywę i stos papierów. Mówię o poczuciu zagrożenia, które sprawia, że zaczynasz sam siebie ograniczać, zastanawiasz się nad tym, co mówisz. Bo nie wiesz, czy następnym razem ktoś nie wrzuci ci do ogródka kamienia" – żali się w "Newseeku" młody Stuhr.
Kamienie jeszcze do ogródka aktora nie poleciały. A przynajmniej jeszcze o tym nie poinformował.