Kuria warszawsko-praska poinformowała, że cofnęła zgodę na rekolekcje, które o. James Manjackal miał poprowadzić w czerwcu w Parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Warszawie-Miedzeszynie.
Jak ustalił „Gość Niedzielny” powodem takiej decyzji, były dyscyplinarne oskarżenia wobec charyzmatycznego rekolekcjonisty. W Nuncjaturze Apostolskiej dziennikarze „Gościa” otrzymali zapewnienie, że wątpliwości nie budzą natomiast ani treść, ani sposób nauczania ojca Jamesa.
„W tej sprawie wysłaliśmy pytanie do przełożonych Zgromadzenia Misjonarzy Św. Franciszka Salezego, do którego należy o. James. Czekamy na odpowiedź. Tak więc to nie jest czerwona kartka, ale na razie żółta” – cytuje Nuncjaturę „Gość Niedzielny”.
Wyjaśnienia organizatorom czerwcowych rekolekcji przesłał ojciec Manjackal. Jak pisze „Gość Niedzielny”, zakonnik wyjaśnił, że zarzuty mogą dotyczyć sprawy sprzed kilku lat, kiedy w Hiszpanii pomagał chorej psychicznie kobiecie. Ta napisała do tamtejszej nuncjatury list, w którym oskarżyła o. Manjackala o życie w luksusach, trwonienie pieniędzy i niemoralne prowadzenie się.
Nuncjatura w Hiszpanii rozesłała informacje do innych nuncjatur, nie tylko w Europie. W Indiach, skąd o. James pochodzi, nuncjatura po otrzymaniu informacji, zdecydowała się najpierw ją zweryfikować. Napisała do przełożonych zgromadzenia o. Jamesa, którzy wytłumaczyli sytuację.
Ojciec James ma nadzieję, że także w Polsce szybko dojdzie do rozwiania wątpliwości. Decyzję a bp. Hosera przyjął z pokorą.