Z prywatnego konta duchownego pochodzącego z Trójmiasta zniknęło przeszło 2 mln zł. Prokuratura bada sprawę już od kilku tygodni i zatrzymała pierwszych podejrzanych.
O sprawie dowiedziało się RMF FM. Mechanizm grupy przestępczej był prosty: na podstawie podrabianych dokumentów robiono przelewy z rachunku duchownego na konta słupów, którzy następnie wypłacali pieniądze z banku. Co ciekawe, odpowiedzialnymi za przestępstwo jest grupa dwudziestokilkulatków.
Pierwsze zatrzymania miały miejsce jeszcze w sierpniu. 31 sierpnia policja zatrzymała mężczyznę, który próbował wypłacić z konta 450.000 zł. Prokuratura postawiła mu już zarzut paserstwa, wnioskowano także o tymczasowe aresztowanie, ale sąd go odrzucił.
Kolejna dwa zatrzymania zostały dokonane we wrześniu. Mężczyźni dokonali łącznie operacji na kwotę 2 mln zł. W tym przypadku sąd uchylił tymczasowo areszt podejrzanych. Wg informacji RMF FM ma być sprawdzone także powiązanie pracowników banku z siatką. Prokuratura nie wyklucza także kolejnych zatrzymań, gdyż ma ona charakter rozwojowy.
Sprawa prowadzona jest przez gdańską Prokuraturę Okręgową, przejęta została w tym miesiącu od Prokuratury Rejonowej w Sopocie. Policja odzyskała ok. pół miliona złotych.
