W dzisiejszych czasach prym wiedzie radykalna odmiana islamu. Próby jego zreformowania uważane są za herezję. Czy w zmianie myślenia może pomóc podróż lidera katolicyzmu?
Dwa ośrodki muzułmańskiego świata w Egipcie to prezydent As-Sisi, rzecznik przemian i rewolucji w pojmowaniu tej religii, a także uniwersytet Al-Azhar, który naucza radykalnej interpretacji Koranu, a tym samym wspiera islamizm. Zbliżająca się wizyta Ojca Świętego może dać początek dobrym zmianom w tej religii.
Zwraca na to uwagę ks. Samir Khalil Samir SJ, egipski islamolog z Papieskiego Instytutu Wschodniego. W wywiadzie dla czasopisma National Catholic Register mówił jednak, że 3 lata temu prezydent Egiptu próbował doprowadzić muzułmańskich liderów do zmiany myślenia, namawiał uczonych do rewolucji w islamie, ponownego przemyślenia całego systemu. "Wszyscy mu przytakiwali, ale nic się nie zmieniło" – zauważa ks. Samir.
Jakiekolwiek zmiany w wierze muzułmanów są bardzo utrudnione przez wpływy bogatych wahabickich krajów. To właśnie Arabia Saudyjska i Katar, mocarstwa naftowe, promują przemocowy aspekt wiary Mahometa. Czynią to przez współfinansowanie wspomnianego uniwersytetu Al-Azhar. Na całym świecie budują także meczety – jednym z nich jest wielki meczet w Rzymie. Nie poprzestają tylko na budynkach – obsadzają nimi zaufanych ludzi.
Wg ks. prof. Samira, Egipcjanie są powszechnie przekonani, że to właśnie te mocarstwa stoją za stworzeniem Państwa Islamskiego. Ich celem ma być walka z islamem szyickim. „Ja też tak uważam” – przyznaje egipski jezuita. Dodaje także, że postępowanie ISIS poparte jest nauczaniem Mahometa zawartym w Koranie i tradycji – tym samym osoby, które twierdzą, że ta organizacja nie ma nic wspólnego z islamem kłamią.
Dlatego islamolog podkreśla, że islam potrzebuje wewnętrznej reformy, którą postuluje również egipski prezydent. Papież Franciszek chce w tym pomóc muzułmanom. Dlatego jest on bardzo dyplomatyczny, nie twierdzi, że islam jest religią przemocy, lecz przeciwnie, że w religii nie ma miejsca na przemoc. Pod tym względem papieska podróż do Egiptu jest bardzo ważna – zauważa jezuicki islamolog.