Księża-homoseksualiści powinni dokonać, przed swoimi parafianami, coming outu, by ukazać im, jak wyglądają geje i uświadomić, że są oni zdolni do życia w czystości. Taką, szokującą radę ma dla księży wpływowy amerykański jezuita, doradca w Watykanie, o. James Martin SJ.
Rada ta zbiegła się z ujawnieniem pewnego księdza homoseksualisty, którego zatrzymała włoska policja. Ks. Luigi Capozzi organizował w Watykanie gejowskie orgie, co – najdelikatniej rzecz ujmując – nie sprzyja postrzeganiu księży homoseksualistów, jako szczególnych zwolenników czystości. Raport amerykańskiego Episkopatu także jasno ukazuje, że ogromna większość skandali z udziałem nieletnich to dzieło homoseksualistów.
Fakty nie przeszkadzają jednak homo-lobbyście w jezuickiej sukni duchownej. O. Martin przekonuje, że tylko ujawnienie się wszystkich księży homoseksualistów może zmienić podejście wiernych do tego problemu. Jego zdaniem zapowiedzią zmiany podejścia Kościoła jest także postawa papieża Franciszka. – To on powiedział, „kimże jestem by sądzić” o gejach”; on spotkał się z Yayo Grassim, swoim byłym uczniem, który jest homoseksualistą podczas wizyty w USA – podkreśla o. Martin i dodaje, że istotne są także komentarze w „Amoris laetitia”, które część z biskupów wykorzystuje do udzielania Komunii także homoseksualistom w związkach.
O. Martin wyjaśniał także, dlaczego wielu duchownych-homoseksualistów nie przyznaje się do swojej skłonności. Jego zdaniem powodów jest kilka: prośba przełożonych, obawa przed reakcją parafian, obawa przed podziałami, jakie może to wywołać. Jego zdaniem jednak dobrze by się stało, gdyby ujawnili oni swoją skłonność. – To mogłoby by pokazać katolikom w kościelnych ławkach jak wyglądają gejem a także, że żyją oni w czystości i uczciwości. Wielką ironią jest fakt, że oni żyją tak jak tego Kościół wymaga od osób LGBT – w czystości i celibacie – i nie wolno im o tym mówić. Oni wykonują świetną robotę, ale pozostają ukryci w chmurze, jakby ich nie było – dodaje jezuita.
Tyle tylko, że nie do końca jest to prawda. Każdy, kto zajmuje się problemem homoseksualizmu wśród duchownych ma świadomość, że środowisko to ma o wiele większy problem z zachowaniem wstrzemięźliwości seksualnej niż heteroseksualiści. Jakby tego było mało wspiera się ono w karierach duchownych i wykorzystuje to do promowanie sobie podobnych. Ale jest i kwestia najistotniejsza. Pomysł, by ujawnić żyjących w czystości homoseksualistów, wcale nie służy ani kapłaństwu, ani Kościołowi, a jedynie promowaniu wrażenia, że homoseksualizm jest normą. I tej kwestii, która z chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego, służy właśnie jezuita o. James Martin.
Tomasz P. Terlikowski