Od duchownego, który w kazaniu ostro skrytykował promocję homoseksualizmu i ślepe przyjmowanie imigrantów przez Unię Europejską, odciął się arcybiskup Urmas Viilma, zwierzchnik Estońskiego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego.
– Wyrażam żal w związku z nieodpowiednimi wypowiedziami Peetera Kaldura – podkreślił arcybiskup w rozmowie z "Pohjarannik". Jednocześnie hierarcha zaznaczył, że istnieje wolność słowa i każdy ma prawo do swoich opinii. – Oczywiście wolność ta niesie ze sobą odpowiedzialność za wykorzystywanie słów, odpowiedzialność tą powinien ponosić sam Kaldur.
Te słowa odnoszą się do kazania, które wygłosił pastor Peeter Kaldur na nabożeństwie w intencji poległych podczas wojny wyzwoleńczej w latach 1918-1920. Pastor podkreślił, że ludzie ci nie ginęli po to, by promować homoseksualizm, przyjmować uchodźców i ślepo wypełniać polecenia płynące z Brukseli.