"Nasze źródła sugerują, że policja nie ma konkretnego tropu" – mówił w telewizji ZDF ekspert ds. bezpieczeństwa i terroryzmu Elmar Thevessen.
Według eksperta do policji wpłynęło około 500 informacji od świadków. "Opisy domniemanego sprawcy różnią się tak bardzo, że można sobie wyobrazić, iż mamy do czynienia nie z jedną osobą, która wyskoczyła z szoferki, lecz z kilkoma sprawcami" – zauważył Thevessen. Jego zdaniem policja musi przyjąć najgorszy scenariusz, że było kilku sprawców.
"Nasze źródła sugerują, że policja nie ma konkretnego tropu" – powiedział Thevessen.
Jego zdaniem do deklaracji organizacji Państwo Islamskie (IS) o przyznaniu się do zamachu w Berlinie należy podchodzić z dystansem. Jego zdaniem policja nie ma konkretnego tropu.
"Takie oświadczenie, jeśli ma być wiarygodne, powinno zawierać szczegóły dotyczące sprawcy lub przebiegu zamachu. Tego w tym przypadku nie mamy" – powiedział Thevessen w porannej audycji Morgenmagazin.
Niemiecki ekspert zauważył, że w oświadczeniu dotyczącym wydarzeń w Berlinie IS posługuje się "standardowymi sformułowaniami" o "żołnierzu IS", który "przeprowadził akcję".
Znamy przypadki z przeszłości, gdy IS brało na siebie odpowiedzialność za zamach, a potem okazywało się, że nie było żadnych związków z tą organizacją – powiedział Thevessen. "Trzeba być ostrożnym" – wtrącił.