Kim Dzon Un wystrzelił w czwartek rano rakiety. Znalazły się niebezpiecznie blisko Japonii.
W czwartek rano po godz. 5 czasu lokalnego (po 22 w środę czasu w Polsce) Kim Dzong Un wystrzelił dwie rakiety. Nie wiadomo do końca, czy osobiście nadzorował przebieg całej operacji. Jednak Korea Południowa i Japonia potwierdzają wystrzelenie rakiet. Leciały ok. 50 km nad ziemią.
CZYTAJ TAKŻE: Kobieta w ciąży, a po dziecku ani śladu. Zabiła cztery NOWORODKI!
Rakiety leciały w stronę Japonii, ale ostatecznie po 430 km wylądowały w Morzu Japońskim. Nie sięgnęły jednak wód japońskich. Według ekspertów wystrzelone rakiety to KN-23, zdolne przenieść ładunek nuklearny do Korei Południowej.
Japonia jest jednak spokojna i stwierdziła, że rakiety nie stworzyły bezpośredniego zagrożenia. Wystrzał stanowił podobno reakcję Kim Dzong Una na planowane na sierpień manewry wojskowe USA i Japonii. Według niego pogwałca to podpisane w zeszłym roku porozumienie.