WYDARZENIA

Kierowca oskarżony o morderstwo Iwony Wieczorek mówi wprost: to nie ja, mogę spojrzeć jej matce w oczy

Już 7 lat minęło od czasu zaginięcia Iwony Wieczorek. 19-letnia dziewczyna zaginęła w okolicach gdańskiej plaży. Prywatni detektywi z firmy Lampart rzucili cień podejrzeń na pracownika śmieciarki, ten jednak kategorycznie odmawia przyznania się do winy.

A.S., bo takie są inicjały pracownika komunalnego z którym rozmawiał Fakt przyznaje, że widziałem wówczas dziewczynę. Iwonę mijaliśmy kilka razy na ul. Jantarowej. Zatrzymywaliśmy śmieciarkę i ładowaliśmy śmieci z pojemników. W tym czasie ona nas mijała. Potem jechaliśmy do kolejnych śmietników i mijaliśmy ją. Nawet na nas nie spojrzała” – podkreślił.

 

„Ludzie, którzy mnie znają i wiedzą, że jeździłem na śmieciarce, pytają o sprawę. Muszę ich przekonywać, że nie jestem mordercą. Oni opublikowali ten film, by się wypromować, a nie dojść do prawdy. Nie skrzywdziłem Iwony Wieczorek. Mam czyste sumienie, mogę spojrzeć jej matce w oczy” – powiedział wprost gazecie oskarżony przez agencję.

 

Do tej pory nie wiadomo co wydarzyło się wówczas z młodą dziewczyną.  Lampart przypomniał w nowym nagraniu, że dziewczyna zaginęła z monitoringu razem ze śmieciarką, która zboczyła z trasy. Wstępnie oceniony, że wspomniany wyżej mężczyzna z ręcznikiem nie przyczynił się do zaginięcia Wieczorek.

Źródło: wprost.pl

Komentarze

Zobacz także

Szokujące ! Polacy chcieli zabić Ukraińca maczetami

Redakcja malydziennik

Ale OBCIACH! Gej roku 2018 zostane wybrany w…

Redakcja malydziennik

Watykański paszport dla chłopca, którego chcą zamordować brytyjskie władze? Nie pierwszy raz Kościół ratuje skazanych przez władzę na zagładę!

Ładuję....