ARCHIWUM

Karmcie dzieci jak… Matka Boża

Bardzo podoba mi się ta naturalność papieża Franciszka w podejściu do karmienia piersią. Jest w niej coś niezwykłego. Dziecko płacze, trzeba je nakarmić. Po prostu.

To, co nas Europejczyków brzydzi, co wywołuje niemalże narodową dyskusję, dla papieża Franciszka jest czymś naturalnym. Tak jak dla matki naturalne jest podanie piersi, kiedy dziecko jest głodne i szuka jedzenia. Niesamowicie podoba mi się w podstawie Franciszka ta bezpośredniość. Kiedy dzieci płaczą, nie gani ich, nie każe matkom opuszczać kościoła, żeby płaczące dziecko nie przeszkadzało i nie rozpraszało. Szanuje prawo małego człowieka do tego, że nawet podczas Mszy św. z papieżem sobie zapłacze: „Dzieci są w miejscu, którego nie znają, obudziły się może wcześniej niż zwykle. Zaczyna jedno, dając nutę, a potem inne je naśladują i wszystkie płaczą (…) Jezus robił to samo. Lubię myśleć o tym, że pierwszym kazaniem Jezusa był płacz” – mówił dzisiaj papież podczas uroczystej Mszy św. połączonej z chrztem 28 dzieci. Dzieci płaczą, bo są dziećmi, a nie dlatego, że postanowiły zrobić komuś na złość. To ich jedyny sposób zasygnalizowania swoich potrzeb. Innego nie znają. Dlatego zawsze smutkiem napawają mnie historie kobiet, które opowiadają, jak to zostały poproszone o opuszczenie kościoła, bo dziecko płakało. Szkoda, że w tym dzieciątku ktoś dostrzegł wyłącznie intruza, a nie Boży dar, który też czasem płacze. Tak jak zapewne płakał mały Jezus, kiedy był niemowlęciem. To taki paradoks, że świętujemy narodziny Chrystusa, a zapominamy, że także i On był bezbronnym dzieckiem, zależnym od swoich rodziców, płaczącym i kwilącym z powodu zimna, głodu czy mokrej pieluchy.

 

Papież w swoim naturalnym podejściu do kwestii macierzyństwa idzie jeszcze dalej. Dziecko płacze – być może jest głodne. A skoro tak, to nie ma na co czekać. Jeszcze się taki mędrzec nie narodził, który by umiał negocjować z niemowlęciem w kwestii jedzenia. Wszystkich, którzy uważają inaczej, muszę zmartwić. Niemowlęta są w tej kwestii nienegocjowalne, a odmawianie im posiłku powoduje tylko ich większą złość i frustrację. I doskonale sobie z tego zdaje sprawę papież Franciszek: „Ponieważ ceremonia jest trochę długa, niektóre dzieci płaczą z głodu; nakarmcie dzieci śmiało, normalnie, jak Matka Boża". I znów, nie każe matkom wychodzić, nie każe w popłochu szukać ustronnego miejsca, nie każe wychodzić do zakrystii czy przed kościół, tylko zachęca je do karmienia w tym miejscu, w którym się znajdują. Bo to jest dobre dla dzieci.

 

W karmieniu piersią dziecka naprawdę nie ma nic zdrożnego. Od wieków taką drogą matki karmiły niemowlęta i nikt się w tym akcie nie dopatrywał jakiś przejawów erotyzmu. Nasza kultura pod tym względem wyrządziła kobietom krzywdę. To z matek (w 99 procentach karmiących swoje dzieci w sposób bardzo dyskretny) robi się niemalże ekshibicjonistki, które – przykre ale bardzo często padają takie określenia – „wywalają cyce na wierzch”, a widok nawet niewielkiego fragmentu nagiej piersi urasta do rangi przestępstwa. A przecieżkobiety te robią najbardziej naturalną rzecz pod słońcem. Karmią swoje dzieci. Tak jak karmiła swojego syna Matka Boża.

 

I kiedy raz po raz wraca temat publicznego karmienia, jego stosowności czy niestosowności spoglądam sobie wtedy na obraz, który od paru lat wisi w mojej sypialni, a który dostałam przy okazji karmienia któregoś z dzieci. To obraz Matki Bożej Karmiącej. Widać na nim fragment nagiej piersi, ale to absolutnie nie ma żadnego znaczenia. To, co jest widoczne z daleka, to nie obnażone ciało, które dziś wywołuje taką konsternację, a wzrok Matki Bożej nakierowany na swojego Syna. Jest w nim bowiem tyle bezwarunkowej miłości, oddania, tyle matczynej troski, że aż trudno oderwać od niego wzrok. Widok matki karmiącej swoje dziecko to jeden z najbardziej wzruszających obrazów. Nie trzeba bowiem słów, by przekonać się, czym jest miłość. Miłość, której jednym z synonimów jest rzeka pokarmu płynąca od matki do dziecka.

 

Małgorzata Terlikowska 

Źródło: Mały Dziennik

Komentarze

Zobacz także

Opus Dei wybiera nowego przełożonego. U nas dowiesz się, jak się to dokona!

Redakcja malydziennik

Jest w PO poseł przeciwny in vitro i może wyleciec z partii

Redakcja malydziennik

Czy jutro powtórzy się kolejny raz CUD?

Redakcja malydziennik
Ładuję....