Dobrze, że się śmieją, bo trzeba się śmiać. Fragmenty, które dotyczą kota, są najlepsze – mówi o kabarecie „Ucho prezesa” Jarosław Kaczyński.
– Dwa odcinki widziałem. Dobrze, że się śmieją, bo trzeba się śmiać. A że się śmieją ze mnie… No cóż, sam się – można powiedzieć – wepchnąłem – mówił na antenie Radia Szczecin o "Uchu Prezesa" Jarosław Kaczyński.
Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości fragmenty, które dotyczą kota są najlepsze. – Dostarczania mu ryb, itd., mleka – to sprzeczne z faktami, jako że dorosłe koty mleka nie piją – wyjaśnił. Jarosław Kaczyński zaznaczył, że z kotem jest wielkie nieporozumienie, bo ten rudy kot, który występuje w internecie jako mój, to nie jest mój. – Ja mam dwa koty: jeden jest bury, drugi jest czarny – wyjaśnił.