Ks. Kazimierz Sowa został bohaterem najnowszych ujawnionych nagrań z restauracji Sowa i Przyjaciele. Nie stawiają go one w najlepszym świetle, a sam kapłan lakonicznie komentuje zajście. Na Facebooka wrzucił jednak ciekawe oświadczenie.
I zaczyna je ostro: "Nie zamierzam się tłumaczyć z faktu, że czasem spotkam się ze znajomymi przy okazji np. ich imienin". Ks. Kazimierz Sowa przeprosił w poście za słownictwo – "Po prostu nie należy przeklinać i to nie tylko kiedy jest się księdzem".
A reszta oświadczenia sprowadzona została do ponownego zapewnienia, że tłumaczył się z zajścia nie będzie. "Generalnie sytuacja, w której ktoś podsłuchany musi się tłumaczyć a podsłuchujący pewnie zacierają ręce nie jest normalna" – napisał ks. Sowa.
Poniżej całość oświadczenia: