ARCHIWUM

Jak będzie wyglądać ekshumacja zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej?

Sekcja ekshumowanych zwłok wygląda identycznie, jak każda inna – mówi PAP dr hab. Zbigniew Jankowski. W jego opinii sekcja ma sens, gdy liczy się na wykrycie obrażeń widocznych na kościach, podejrzewa się otrucie lub trzeba ustalić tożsamość zwłok.

 

Jankowski jest kierownikiem Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (ZMS) Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. W ZMS pracuje od 1980 roku. Od tego czasu wykonał kilka tysięcy sekcji zwłok, w tym kilkanaście przeprowadzonych po ekshumacjach.

 

Jego zdaniem efekty sekcji przeprowadzonej po ekshumacji zależą od czasu, jaki upłynął od momentu pochowania ciała oraz od gleby, w jakiej było pochowane. "Te czynniki wpływają na szybkość przemian pośmiertnych" – wyjaśnił.

 

"Uzasadnione będzie przeprowadzone ekshumacji i sekcji, gdy podejrzewamy uszkodzenie szkieletu. Na podstawie takich uszkodzeń można potem dociekać mechanizmu ich powstania" – powiedział PAP.

 

Jak dodał, drugą sytuacją, w której jest sens przeprowadzać poekshumacyjną sekcję, jest podejrzenie otrucia jako przyczyny śmierci. "Część trucizn nie ulega rozkładowi po śmierci, a poza tym mamy też możliwości wykrywania trucizn we włosach. Wystarczą tutaj włosy kilkucentymetrowej długości" – wyjaśnił Jankowski.

 

Trzecią sytuacją, w której, jego zdaniem, sekcja po ekshumacji mam sens, jest ta, gdy trzeba ustalić tożsamość zwłok: wówczas izoluje się DNA z kości i wykonuje badania identyfikacyjne.

 

W jego opinii wykonywanie sekcji ekshumowanych ciał w celu znalezienia odpowiedzi na inne pytania jest obarczone ryzykiem. "W momencie, gdy na przykład prokurator zwraca się do mnie z pytaniem, czy – rok, dwa po śmierci – jest sens przeprowadzania sekcji, aby ustalić, czy lekarze nie popełnili błędu medycznego, odpowiadam, że z punktu widzenia medycyny sądowej i patomorfologii sensu nie ma, bo zmiany gnilne zacierają zmiany chorobowe. Aby jednak nikt prokuratorowi nie zarzucił, że ten nie zrobił wszystkiego, co mógł i powinien, taką ekshumację i sekcję czasem się zarządza" – powiedział.

 

Pytany o to, jak mogą wyglądać zwłoki ekshumowane po ok. sześciu latach od pochówku, wyjaśnił, że bardzo trudno to przewidzieć. "To mogą być zwłoki zeszkieletowane, czyli składające się już tylko z kości. Tkanki miękkie mogą ulec przemianie tłuszczowo-woskowej – przypominają wówczas stearynę świecy. Bywa też tak, że tkanki miękkie są wyschnięte" – powiedział ekspert. "Wszystko zależy od warunków, w jakich przebywało ciało oraz od budowy ciała osoby pochowanej – czy to była osoba szczupła, wyniszczona, otyła" – dodał.

 

Jak wyjaśnił Jankowski, technika przeprowadzania sekcji zwłok pochodzących z ekshumacji jest identyczna, jak ta stosowana przy każdej innej sekcji. "W każdej sekcji zwłok bada się zwartość jamy czaszki, narządy szyi i klatki piersiowej oraz narządy jamy brzusznej i miednicy małej" – powiedział.

 

Dodał, że w przypadku sekcji sądowo-lekarskich badania te są często poszerzane. "Na przykład, gdy ciało zostaje znalezione przy drodze, gdzie był ruch samochodowy i istnieje podejrzenie, że ktoś mógł zostać potrącony przez samochód, bada się także kończyny dolne, w tym duże stawy oraz plecy. Chodzi wówczas o ustalenie, z której strony na przykład ta osoba została potrącona" – wyjaśnił dodając, że standardowa sekcja nie przewiduje prześwietleń rentgenowskich czy tomograficznych – te przeprowadza się tylko, gdy np. zdaniem prokuratury zajdzie taka potrzeba.

 

Anna Kisicka (PAP)

 

Źródło: PAP

Komentarze

Zobacz także

Kukiz dosadnie o błędnej polityce PiSu wobec Ukrainy

Redakcja malydziennik

Dlaczego tak długo? Donald Tusk dopiero opuścił prokuraturę!

Redakcja malydziennik

Wykorzystać I Komunię do ewangelizacji… Kilka refleksji po Białym Tygodniu!

Redakcja malydziennik
Ładuję....