Były już ksiądz miał przemawiać dziś w Birmingham na marszu antyimigranckim. Nie przemówi jednak, gdyż na londyńskim lotnisku czekali już policjanci.
Wg relacji Jacka Międlara jeszcze na lotnisku Luton on i jego towarzysze zostali zatrzymani przez służby. Mieli mieć już przygotowany dokument, dzięki któremu mogli ich zatrzymać.
Międlar miał dziś przemawiać na antyimigranckim marszu w Birmingham, organizowanym m. in. przez Britain First. Były ksiądz był już aresztowany przez brytyjską policję w lutym pod zarzutem mowy nienawiści.
Źródło: polskieradio.pl