Sztokholm, Aleksandria, Tanta, nieudany zamach w Oslo – to wszystko nie są wydarzenia przypadkowe. Islamiści mają świadomość, że zbliża się Wielkanoc, czas dla chrześcijan szczególny i nasilają walkę. Trzeba być przygotowanym na szczególnie okrutne ataki, także na kościoły.
Islamiści, w odróżnieniu od wielu ludzi Zachodu, są ludźmi, dla których symbolika, także symbolika kalendarza ma znaczenie. Europa jest zaś dla nich przestrzenią krzyżowców. To dlatego nie należy traktować kolejnych zamachów (w tym okrutnych zamachów na świątynie koptyjskie w Egipcie), jako wydareń przypadkowych. Oni doskonale wiedzą, co i kiedy robią. I świetnie rozumieją, że dla chrześcijan ataki w tym okresie są szczególnie bolesne.
Dla nich także jest to ważny symbol. Oni nie wierzą w Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. On dla nich tchórzliwie uciekł od krzyża, a umarł na nim zupełnie kto innym. Nie ma także mowy o zmartwychwstaniu, czy tym bardziej o Wcieleniu. Dlatego Wielkanoc, a także poprzedzająca je Niedziela Męki Pańskiej (zwana także Palmową) i Wielki Tydzień mogą być i były już wykorzystane do okrutnych ataków. Walka, którą oni toczą, nie jest ślepą nienawiścią, ale motywowanym religijnie atakiem na religię, która – choć w pewnych kwestiach im bliska – pozostaje śmiertelnym wrogiem. Wrogiem, którego trzeba zniszczyć, by islam mógł zwyciężyć.
Dlaczego zatem atakują także laicką Europę (ze szczególnym uwzględnieniem zlaicyzowanej Skandynawii)? Odpowiedź jest bardzo prosta. Otóż dla nich Europa, niezależnie od laicyzacji, pozostaje przestrzenią Krzyża, a Europejczycy to dla nich krzyżowcy. Oni doskonale wiedzą, że jeśli Europa jest tym, czym jest, to właśnie ze względu na chrześcijaństwo. A ich głównym wrogiem pozostaje właśnie ono. Szwedom czy Norwegom może się wydawać, że mogą działać bez chrześcijaństwa, jednak islamiści doskonale wiedzą, że nie jest to możliwe.
Wszystko to sprawia, że trzeba być przygotowanym na kolejne ataki. Islamiści nie odpuszczą, a Wielki Tydzień, ze szczególnym uwzględnieniem Triduum Paschalnego, jest dla nich symbolicznie, ale i politycznie czy utylitarnie (media w tym czasie będą mówić tylko o tym) wymarzonym czasie na okrutne, terrorystyczne ataki. Warto o tym pamiętać.
Tomasz P. Terlikowski