Dwóch spośród czterech tzw. bestii z Rimini, którzy dokonali brutalnego gwałtu na Polce, mieli od trzech lat przebywać poza Włochami.
Pochodzący z Maroka, ale urodzeni już we Włoszech małoletni sprawcy gwałtu w Rimini, mieli razem z całą rodziną opuścić Italię 3 lata temu. Władze miasta, w którym przebywali, proponowali im 20 tys. € za powrót do Maroka.
Rodzina miała dołączyć do ojca, który został wydalony z Włoch. Ten jednak zdołał powrócić do Vallefoglia koło Pesaro, gdzie mieszkał razem z rodziną, niespełna 50 km od Rimini. Oskarżony jest on o brutalną napaść i obecnie przebywa w areszcie domowym za nielegalny powrót do Włoch.
Marokańczycy nie mogą zostać wydaleni z Europy, gdyż ich dzieci urodziły się już tu. Dlatego władze miasteczka próbowały pozbyć się ich dobrowolnie. Oprócz około 5.000€ na każdego członka rodziny, opłacono także im bilety powrotne, a matka dopełniła wszystkich formalności. Na wieść jednak o powrocie ojca rodzina przerwała akcję.
Ojciec miał także zająć się sprawiającymi kłopoty synami.