Politycy, którzy opowiadają się i głosują za aborcją nie mogą otrzymać Komunii Świętej dopóki nie okażą publicznie znaków pokuty za ten czyn.
Tak jednoznaczną tezę postawił w liście do dziennika El Mercurio datowanym na 8 sierpnia tego roku kardynał Jorge Medina Estevez. 90-letni odważny hierarcha jest emerytowanym już biskupem chilijskiej diecezji Valparaiso.
Hierarcha przypomniał politykom, którzy głosowali w Chile nad dopuszczeniem zabijania dzieci nienarodzonych, że czyn taki jest publicznym grzechem ciężkim, a osoba, która się go dopuściła nie może przystępować do Komunii Świętej. W swoim liście kardynał podkreśla, że decyzja o wprowadzeniu aborcji do chilijskiego prawa jest „okrucieństwem”.
Do niedawna chilijskie prawo było jednym z lepszych na świecie, jednak… po zmianach wprowadzonych przez izbę niższą parlamentu w roku 2016 i zatwierdzonych przez Senat w lipcu 2017, ale wciąż jeszcze nie zatwierdzonych przez Trybunał Konstytucyjny dopuszcza zabijanie dzieci w trzech przypadkach: gdy matka uważa, że jej życie jest zagrożone, gdy dziecko jest zagrożone wadami letalnymi i gdy ciąża pochodzi z gwałtu.
Kardynał przypomniał, że termin „dekryminalizacja” stosowany przez aborcjonistów to „eufemizm”, który skrywa „okrutną rzeczywistość legalizacji brutalnego morderstwa na niewinnym dziecku”.
Politycy, którzy zagłosowali za aborcją nie powinni, jeśli nie dokonają publicznej pokuty za ten czyn, otrzymać głosu nikogo, kto uważa się za chrześcijanina. I wreszcie przypomniał, że politycy, którzy głosowali za aborcją nie mogą otrzymać Komunii świętej, ani katolickiego pochówku. Zasady te wynikają zaś z prawa kanonicznego.
Naszym politykom warto przypomnieć, że niezależnie od tego, że słowa te wypowiedział kardynał z Chile, to wynikają one z niezmiennej i oczywistej nauki Kościoła. Kto głosuje za aborcją, kto się za nią publicznie opowiada, ten… nie powinien liczyć na głos wierzących, nie powinien przystępować do Komunii Świętej i nie powinien otrzymać katolickiego pochówku. Niestety nie wszędzie biskupi mają tyle zdecydowania, by to jasno i zdecydowanie przypominać.
Tomasz P. Terlikowski