Młoda dziewczyna podzieliła się na Twitterze swoimi konserwatywnymi poglądami. Jej wpis obrończynie praw kobiet uznały za wielce kontrowersyjny.
Dziewczyna w swoim wpisie wspomniała o roli kobiety w małżeństwie i w domu. Zalała ją wtedy fala hejtu. Choć obywatelka USA w swoim poście nikogo nie obraziła, tylko wyraziła swój pogląd na relacje damsko-męskie.
CZYTAJ TAKŻE: TE ZIEMNIAKI są TRUJĄCE. Rozpoznasz je po…
Brylea Kay napisała na Twitterze:
„Nazwijcie mnie staroświecką, ale zostałam wychowana do tego, by dbać o mojego męża. Przygotowywać mu kolację każdego wieczoru, prać jego ubrania do pracy, upewniać się, że nie zaśpi, dbać o czystość w domu. Właśnie taką żoną zamierzam być”.
Ten post wywołał internetową burzę. Dziewczynę zalał hejt i wypowiedzi typu „tak ładna kobieta nie miała prawa tak myśleć”, „masz wyprany mózg” lub nawet oskarżenia o mizogonię.
Odezwali się nawet mężczyźni: „Byłem żonaty przez 30 lat. Małżeństwo to partnerstwo, dawanie i branie oraz wzajemny szacunek dla siebie, a nie sytuacja, kiedy jedna osoba zaspokajająca potrzeby drugiego. Pomyśl o modelu, jaki zostawiasz swoim córkom”
Pod postem znalazło się jednak kilka aprobujących opinii i chwalących za odwagę w dzieleniu się swoimi poglądami.