Pod płaszczykiem działań antydyskryminacyjnych za rządów PO do polskich szkół zawitała próba deprawacji młodzieży. Na szczęście wkrótce zniknie ze szkół.
Obecnie obowiązujące rozporządzenie dla szkół i placówek edukacyjnych zobowiązuje je do informowaniu o tym, jak przeciwdziałać dyskryminacji. Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało jednak do konsultacji projektowane nowe rozporządzenie.
Według informacji "Naszego Dziennika", w nowym dokumencie nie będzie już mowy o przeciwdziałaniu dyskryminacji – bowiem wbrew szczytnej nazwie, mogła otwierać furtkę do deprawacji młodzieży. MEN argumentuje zmiany potrzebą kształtowania postaw patriotycznych, obywatelskich, poczucia tożsamości, świadomości narodowej i kulturowej.
Obecne regulacje otwierały możliwość dla różnego rodzaju organizacji, które mogły wkraczać bezkarnie do szkoły i tam ideologizować dzieci – nawet bez pozwolenia rodziców. Ponadto MEN przestanie opłacać recenzentów, którzy dotychczas sprawdzali podręczniki pod kątem treści o charakterze dyskryminacyjnym.