11-miesięczny Charlie Gard cały czas przebywa w londyńskim szpitalu Great Ormond Street. Nie chcą przychylić się do modlitw Franciszka, zaproszenia rzymskiego szpitala, a także wyroku Europejskiego Trybunału. Teraz osobiście w jego sprawę zaangażuje się Donald Trump.
W czasie szczytu G20 odbędzie się spotkanie w cztery oczy między Theresą May, premier Wielkiej Brytanii, a Donaldem Trumpem, prezydentem USA. Dailymail.co.uk dowiedział sie, że będzie to jedna z kwestii poruszanych podczas rozmowy między dwojgiem liderów. Spotkanie potrwa godzinę.
Oficjalna agenda wciąż nie jest znana, jednak sztab brytyjskiej premier przygotowuje ją do rozmowy na temat 11-miesięcznego dziecka. Wydaje się, że Donald Trump będzie zainteresowany tą kwestią. Także wczoraj w nocy, źródło dailymail.co.uk w Białym Domu podało, że Trump jest "głęboko poruszony" sytuacją, która dotknęła rodziny Charliego.
Wczoraj urzędnicy z Białego Domu dzwonili do rodziców Charliego Garda. Wcześniej trwały rozmowy pomiędzy rządami brytyjskim i włoskim – jednak minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie zgodził się na przeniesienie dziecka do rzymskiego szpitala.
Charlie gard 4 lipca skończył 11-miesięcy. Cierpi na niezwykle rzadką chorobę genetyczną, europejskie sądy uznały, że lekarze mają prawo odłączyć go od aparatury i jednocześnie odebrali prawo do zabrania dziecka ze szpitala. Tymczasem amerykański lekarz zgłosił chęć leczenia dziecka eksperymentalną terapią. Pieniądze zostały uzbierane przez rodziców, jednak ostatnio amerykańska administracja zapowiedziała, że nie poniosą żadnych kosztów z tytułu leczenia syna.