– Zdarzało się, że kobiety, z którymi rozmawiałam, mówiły, że głosowały na niego z obrzydzeniem – mówi o Donaldzie Trumpie w wywiadzie dla „Dziennika” Rita Cosby, amerykańska dziennikarka i przyjaciółka domu Trumpów.
Dziennikarka podkreśla, że doskonale zna rodzinę Trumpa, jego żony (byłe i obecną), a także dzieci. – One są bardzo pracowite – mówi o dzieciach i dodaje, że nie zepsuło ich bogactwo ojca. Pytana o słynną grzywkę odpowiada: „prawdziwa, sama sprawdziłam”.
Ale wywiad ten nie dotyczy tylko życia prywatnego, ale także powodów, dla których tak wiele kobiet zagłosowało na Trumpa, który zaserwował im w czasie kampanii kilka przynajmniej niesympatycznych wypowiedzi. – Jego słowa na temat kobiet budziły we mnie wstręt – zadeklarowała kobieta, ale natychmiast dodała, że u Trumpa w firmach pracuje na wysokich stanowiskach o wiele więcej kobiet, niż gdzie indziej. – Dziwiłam się, że w czasie kampanii nie powiedział, jak wiele kobiet na wysokich stanowiskach pracuje w jego firmach, jak kochają swojego szefa – podkreśla Cosby. – Mógł powiedzieć, że nie jest przeciwko kobietom – dodaje.
A kobiety wybrały Trumpa, bo… uznały, że jest on o wiele bardziej przejrzysty i uczciwy niż Hillary Clinton. – Wiele kobiet, z którymi rozmawiałam, mówiły, że głosowały na Trumpa z obrzydzeniem, ale ważniejsze było dla nich to, co mówi o ekonomii i bezpieczeństwie państwa. On mówił do ludzi: co macie do stracenia, głosujcie na mnie. Widzieli, że w gospodarce dzieje się nie najlepiej, że jest problem z uchodźcami, z islamistami. I mając to na uwadze, byli w stanie przymknąć oko na jego seksistowskie uwagi – podkreśla amerykańska dziennikarka.
Bsz/Polska The Times