Z mapy Nowej Zelandii znikają właśnie wszelkie nazwy ze słowem „Murzyn”. Bo jest ono rasistowskie.
Nowozelandczycy mieli już dość nazw, w których pojawiało się to okropne słowo „Murzyn”, dlatego też zdecydowali, że wszelkie nazwy geograficzne, w których ono występuje, trzeba niezwłocznie zmienić. I tak Nigger Stream będzie się nazywało od teraz Pukio Stream, Niggerhead – Tawhai Hill, zaś Nigger Hill w Kanuka Hills. Zamiast "Murzyna", w nowych nazwach wykorzystano słowa pochodzące z języka maoryskiego, czyli języka rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii.
Władze Nowej Zelandii wyjaśniają, że te niefortunne nazwy to relikt minionej epoki, kiedy słowo "Murzyn" było odbierane zupełnie inaczej niż dzisiaj. "To jest słowo, które najwyraźniej rani dziś większość osób" – przekonuje minister ds. informacji.
Zmiana trzech nazw będzie niewątpliwie kosztowna, ale czego się nie robi, żeby nie ranić innych. Pozostaje otwartym pytanie, czy za trendem wyznaczonym przez Nową Zelandię podążą inne kraje, ot choćby Polska. Lektura Urzędowego Wykazu Nazw Miejscowości niejedną osobę walczącą z wszelkimi przejawami rasizmu może przyprawić o palpitacje serca. Murzynowo Leśne, Murzynek, Murzynka,Murzynówka, Murzyny, Murzynowiec – to klika przykładów nazw zawierających to zakazane w Nowej Zelandii słowo „Murzyn”. Kilka, bo okazuje się, że niektóre pod taką samą nazwą obecne są w kilku województwach. W naszym przypadku trudno się odwoływać do przeszłości, raczej ani żadni Murzyni miejscowości nie fundowali, ani żadni (albo pojedyncze osoby) w niej nie mieszkali. Rasizmem cuchnie więc na kilometr.
Podobnie – w tym duchu – trzeba spojrzeć na inną nazwę, która na dobre zadomowiła się w języku polskim. Kiedy słyszymy, że ktoś jadł murzynka, to nie podejrzewamy tego kogoś o kanibalizm, tylko wiemy, że konsumował pyszne ciasto na bazie kakao. Ciekawa jestem, co na to zwolennicy poprawności politycznej.
Na koniec trzeba wspomnieć o kultowym wierszyku Juliana Tuwima, uwielbianym przez dzieci, czyli o „Murzynku Bambo”. Aż dziw, że w dobie poprawności politycznej ciągle jest on wznawiany. Nie dość, że pełen jest stereotypów (o choćby ten, że Murzyni uciekają na drzewo), to jeszcze zawiera insynuacje, że się wybieli. A czy to przypadkiem nie dyskryminacja ze względu na kolor skóry?
Może więc w staropolszczyźnie znajdą się słowa, którymi można zastąpić słowo „Murzyn”. Lepiej już zacząć szukać, bo że ktoś kiedyś wpadnie na pomysł, że nazwy te trzeba zmienić, bo czasy się zmieniły, jestem więcej niż pewna.