Fala uchodźcza, pomimo względnej ciszy w mediach, wcale nie zmalała na sile. Dodatkowym problemem są imigranci, którzy utknęli w obozach dla uchodźców – nie przeszli procedury starania się o azyl i jedyna otwarta dla nich droga do powrót do domu.
W piątek austriacka policja poinformowała, że prowadziła śledztwo w sprawie samobójstwa 11-letniego chłopca – imigranta z Afganistanu. Dziecko zmarło w szpitalu w miejscowości obok Wiednia w ubiegły poniedziałek. Do szpitala trafiło dzień wcześniej. Policja twierdzi, że wciąż nie wiadomo, dlaczego chłopiec popełnił samobójstwo.
11-latek razem z rodziną przebywał w obozie dla uchodźców w Baden na południe od Wiednia. Było to ich miejsce zamieszkania od zeszłego roku. Dostali się tam na fali napływu rekordowej liczby migrantów do Austrii.
Media podają, że samobójstwo spowodowane było niemożnością sprostania obowiązkiem zajmowania się szóstka rodzeństwa. Wcześniej jego starszy, 23-letni brat, zrzucił na niego ten obowiązek.
Prawdopodobnie wcześniej istniało już zawiadomienie w sprawie złej sytuacji panującej w rodzinie, jednak nie przyniosło ono oczekiwanej reakcji. Władze odrzucają odpowiedzialność za zdarzenie mówiąc, że w rodzinie nie było żadnych sygnałów sugerujących zdarzenie się podobnej sytuacji.
Jednak Rzecznik Praw Człowieka w Austrii zapowiedział wszczęcie dochodzenia w tej sprawie.
Od 2015 roku Austria przyjęła prawie 150.000 osób starających się o azyl w tym kraju. Kraj, który jest mieszkańcem dla 8.75 mln osób stał się jednocześnie znakiem przyjęcia jednej z wyższych liczb imigrantów proporcjonalnie, ale wkrótce postanowił odrzucić dyktat Brukseli i zaprzestać przyjmowania imigrantów.
Agencja UNICEF zajmująca się dziećmi wskazuje na robienie zbyt małej ilości kroków, które pomogłyby w ochronie dzieci imigrantów podróżujących do Europy.