Mainstream niełatwo godzi się z porażką. I dlatego próbuje odebrać władzę Donaldowi Trumpowi i na prezydenta USA wysunąć aborcjonistkę Hillary Clinton.
Jak to zrobić? Pomysł jest prosty. Kandydatka Zielonych Jill Stein chce przeliczenia głosów w Michigan, Wisconsin i Pensylwanii. Powodów wprawdzie nie ma, ale gdyby jej się udało, i w tych stanach wynik byłby inny to wygrała Clinton, byłaby prezydentem.
Szokujące, jak bardzo elity nie są w stanie pogodzić się z demokratycznym wyborem.
Bsz
Źródło: