WYDARZENIA

"Chata", czyli trzy Osoby Boskie spotykają się z jednym człowiekiem. Wybrać książkę, czy film? [RECENZJA]

Na podstawie bestsellerowej powieści Wm. Paula Younga "Chata" powstał pełnometrażowy film. Hollywoodzka produkcja przyciąga do kin. Sprawdź, czy warto się wybrać.

Naprawdę ciężko jest pogodzić się ze stratą dziecka. Jeszcze trudniej jest spróbować przebaczyć sprawcy tej starty. Przed takim zadaniem staje Mack (Sam Worthington). Ojciec trójki dzieci, który traci najmłodsze z nich. Pogrążony w nienawiści dla sprawcy, jest pełen pogardy dla siebie, gdyż nie zdołał ocalić córki. Dostaje jednak tajemniczy list. List nie od byle kogo – bo od Boga. Sam Bóg (a może nie sam, bo jest ich troje – Tata [Octavia Spencer], Jezus [Avraham Aviv Alush] i Sarayu [Sumire Matsubara]) pomaga uleczyć jego rany.

 

Łatwo jest powiedzieć, nakazać komuś żeby zaufał Bogu. Główny bohater nie chce jednak tego uczynić. Ma mu pomóc spotkanie Boga z krwi i kości. "Chata" obrazowo próbuje stworzyć nić porozumienia, zmusić Macka (a tym samym widza) do stworzenia relacji ze Stwórcą.

 

W tych zabiegach brakuje jednak obszerności i polotu książki. Skrótowa forma filmu odbiera całej historii subtelność. Zamiast wnikliwych dialogów, dotyczących istnienia człowieka i Boga, pozostawia truizmy, przekazywane niemal bez zająknięcia. Czyni to z bohaterów, którzy byli co najmniej nieoczywistymi, zaskakującymi wręcz – jednowymiarowe postaci.

 

Przedstawiony świat jest nasycony barwami, pełen przyjemnej muzyki. Dzięki tym zabiegom można odczuć radość przebywania z Bogiem. Czy jednak o taką pastelową radość chodzi w prawdziwej relacji z Panem?

 

"Chata" będzie dobrą przygodą dla dzieci, uświadomi im, że Bóg jest zawsze dobry. Czy jednak doprowadzi do pojednania ze samym sobą, z bliskimi – jest to raczej dyskusyjne.

 

Niestety jest to próba wprowadzenia cukierkowego chrześcijaństwa, do tego ukazywanego w raczej propagandowej formie. Nie ma to wiele wspólnego z subtelnymi próbami zaznajomienia widzów z Jezusem Chrystusem, jak chociażby we włoskim "Jak Bóg da", czy nawet "Przełęczy ocalonych". Nie porównując nawet z powieścią, na podstawie której "Chata" została nakręcona.

 

Książka Wm. Paula Younga została sprzedana w 20 mln egzemplarzy na całym świecie. Została napisana dla jego dzieci. I do lektury dziecięco-młodzieżowej zdecydowanie należy ją zaliczyć. Powieść prezentuje jednak więcej kwestii i jest zdecydowanie przyjemniejsza w odbiorze.

 

"Chata" w reżyserii Stuarta Hazeldine’a na podstawie powieści Wm. Paula Younga w polskich kinach dostępna jest od 10 marca. Za zdjęcia odpowiedzialny jest Declan Quinn, a muzykę skomponował Aaron Zigman. W głównych rolach wystąpili Sam Worthington i Octavia Spencer.

 

 

Źródło: Mały Dziennik

Komentarze

Zobacz także

Wielki szturm do Nieba o zdrowie dla małej Sophii. O modlitwę w intencji jej zdrowia prosi Donald Trump

Redakcja malydziennik

Uwaga, DRASTYCZNE fakty ze Szwecji: w parku odnaleziono martwe kozy, które zostały wykorzystane SEKSUALNIE

Modelka zniszczyła młotkiem zabytkową rzeźbę! „To moja prywatna sprawa” [WIDEO]

Adam Gaafar
Ładuję....