Charlie Gard został ochrzczony, a jego rodzice mają nadzieję, że już niebawem „będzie on w ramionach kochającego Boga i Zbawiciela”.
Taką informację przekazał prezbiteriański i duchowny i obrońca praw człowieka, który od samego początku był zaangażowany w tę sprawę Patrick Mahoney.
Niestety nie jest to koniec batalii rodziców chłopca, a oni sami nie mogą spędzić ostatnich godzin tylko z nim. Great Ormond Street Hospital odmówił przetransportowania Charliego do domu, by tam mógł spędzić ostatnie godziny swojego życia z rodzicami. Sprawa już trafiła do sądu, ale sytuacja ta pokazuje, że chłopiec traktowany jest jak własność szpitala, a nie dziecko swoich rodziców.
Źródło: LifesiteNews.com/MalyDziennik.pl