Sąd Najwyższy uznał, że Europejska Konwencja Praw Człowieka nie wymaga od państwa zapewnienia powszechnego dostępu do aborcji. Wyrok padł w kontekście małoletniej obywatelki Irlandii Północnej.
Dokładnie chodzi o refundację kosztów za zabieg aborcji. Sprawę do Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii skierowała kobieta zameldowana w Irlandii Północnej w imieniu swojej małoletniej córki. W 2012 roku dopuściła się ona aborcji w prywatnej klinice w Anglii. Zlecenie wykonano za 900 funtów (około 4.300 zł).
Angielskie regulacje przewidują refundację kosztów za aborcję dla osób zamieszkujących Anglię. Matka dziewczyny zaskarżyła więc decyzje o niezwróceniu kosztów opierając się na wspomnianej Konwencji, a także postanowieniach ONZ popierających aborcję.
Sąd Najwyższy uznał, że angielski ubezpieczyciel nie musiał refundować kosztów kobiecie podlegającej ubezpieczycielowi z Irlandii Północnej. Ponadto żaden z dokumentów, które zobowiązują Wielką Brytanię, nie zobowiązuje rządu Zjednoczonego Królestwa do powszechnego dostępu do aborcji, a tym bardziej do finansowania jej ze środków publicznych.