Jacob Thompson od października 2014 roku cierpi na nauroblastomę. Od tego czasu chłopak dzielnie walczy z chorobą. Niestety, 11 października Jacob trafił do Barbara Bush Children’s Hospital, bo leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Rodzice nie mają złudzeń, to już ostatnie dni ich dziecka tu na ziemi.
Rodzice Jacoba dowiedzieli się od lekarzy, że w tej chwili powinni jak najwięcej czasu spędzać ze swoim synem. Powinni także szykować się na jego śmierć. Ich synowi został miesiąc życia.
Choć Jacob jest przykuty do łóżka, jego najbliżsi robią wszystko, by choć na chwilę na twarzy chłopca zagościł uśmiech.
W najbliższy weekend Jacob i jego rodzina będą świętować… Boże Narodzenie. Jego szpitalna sala zostanie przekształcona w zimową krainę pełną drzew, śniegu, będzie nawet Święty Mikołaj. Jacob ma także jeszcze jedno marzenie. Chciałby otrzymać kartki świąteczne od ludzi z całego świata.
"Jacob uwielbia święta. Chcemy, żeby wiedział, że życzenia świąteczne się spełniają i że są dobrzy ludzie na całym świecie" – mówi mama chłopca.