Najmniejszej kobiecie w Wielkiej Brytanii udaje się zachować uśmiech na twarzy, mimo ciągłego bólu. Georgia Rankin jest naprawdę niesamowita, mimo że mierzy tyle, ile trzyletnie dziecko.
Lekarze ciagle jeszcze nie postawili ostatecznej diagnozy. Wiadomo, że Georgia Rankin cierpi z powodu dysplazji szkieletowej, czyli karłowatości. Kobieta jest tak mała, że kiedyś użyła świątecznej skarpetki jako śpiwora. 19-latka twierdzi jednak, że jej wzrost nie przeszkadza jej tak bardzo jak ciągłe cierpienie z powodu ogromnego bólu.
"Moje życie to ból. Nie chodzi tylko o bycie małym. Od tego nie ma ucieczki "- powiedziała „The Mirror”. "Ból pojawia się od momentu, gdy się budzę i trwa do chwili, gdy kładę się do łóżka”. Nastolatka twierdzi, że cierpienie jest momentami nie do zniesienia, ale podkreśla, że dzięki temu jest wyjątkowa: "Uwielbiam być wyjątkowa. Przez całe liceum byłam odizolowana. Nikt mnie nie zapraszał na imprezy. Dziś już wiem, że nie chcę być taka sama jak wszyscy inni".
Kobieta kadego dnia przyjmuje silne leki przeciwbólowe, w tym morfinę. Pomimo bólu, potrafi uśmiechnąć się w każdej sytuacji, z którą się spotyka i żartuje, że gdy zaczynała szkołę średnia, to jej krawat był tak długi jak ona sama. Opowiada, że ma ogromny problem ze znalezieniem ubrań dla siebie.
Rodzice Georgii powiedzieli, że była ona karmiona przez rurkę przez pierwsze dziesięć lat swojego życia, cierpiała na ciągłe infekcje i posocznicę. Kiedy Andrea i Simon zdali sobie sprawę, że ich córka jest mniejsza niż jej przyjaciele ze szkoły podstawowej, zabrali ją z powrotem do szpitala. Tam dowiedzieli się, że już nigdy się nie urośnie. Dziewczyna porusza się na wózku inwalidzkim.
