WYDARZENIA

Bóg na Oscarach? RECENZJA „Przełęczy ocalonych”

Czy film, którego głównym bohaterem jest wierzący chrześcijanin może przebić się do mainstreamu? Mel Gibson ponownie udowadnia, że tak. A historia, którą opowiada wydarzyła się naprawdę.

W czasie II wojny światowej amerykańscy żołnierze prowadzą krwawe walki o Okinawę. Jako ochotnik do wojska zgłasza się Desmond Doss (Andrew Garfield), odmawia jednak walki, a nawet… szkolenia z bronią. Główny bohater motywuje swoją postawę względami religijnymi – jest Adwentystą Dnia Siódmego.

 

Pokojowa postawa Dossa przysparza mu wrogów. Za swoje poglądy i wiarę w Jezusa Chrystusa jest prześladowany przez swoich towarzyszy. Do wojska zaciąga się, aby pomagać rannym na polu bitwy. Pokonując liczne przeszkody Desmond Doss zostaje skierowany do działań na Pacyfiku. Uczestniczy w działaniach na Okinawie, a pomimo że nieustannie odmawia użycia broni, przyczynia się do zwycięstwa Amerykanów.

 

Gibson kreśli sylwetkę wierzącego chłopaka, oddanego rodzinie i ojczyźnie. Oglądając film bierze się udział w wielkiej batalii, której centrum stanowi jedna postać bez karabinu, otoczona ginącymi wrogami i towarzyszami broni. Główny bohater, ryzykując własne życie, stara się ocalić chociaż jednego żołnierza, a pomocą jest dla niego modlitwa.

 

Film zdecydowanie trzyma w napięciu i inspiruje do kolejnych działań. Historia opowiedziana jest na wysokim poziomie, zachowując chrześcijańskie przesłanie bez żadnych uproszczeń.

 

„Przełęcz ocalonych” (Hacksaw Ridge) nominowany jest do sześciu Oscarów, między innymi za najlepszą rolę męską (Andrew Garfield), najlepszą reżyserię (Mel Gibson), a także najlepszy film. Premiera polska odbyła się 4 listopada 2016 roku.

Źródło: Desmonddoss.com, filmweb.pl

Komentarze

Zobacz także

Zakonnik idzie do więzienia. 4 lata za molestowanie 22 dziewczynek

Redakcja malydziennik

Takie rzeczy nie dzieją się na co dzień: Xavier zabrał prąd blisko 1.500.000 osób!

Redakcja malydziennik

Szykuje się powtórka z Czarnobyla? W Rosji wybuchł reaktor, a władze…

Adam Gaafar
Ładuję....