„Bóg, Honor, Ojczyzna”, „Biało-czerwone to barwy niezwyciężone” – z takimi m.in. hasłami ulicami Warszawy idzie Marsz Niepodległości. Gdy czoło demonstracji okrążało stadion PGE Narodowy, ostatni jej uczestnicy schodzili dopiero z Ronda Dmowskiego.
W zwartej grupie w marszu idą członkowie ONR, mają flagi biało-czerwone oraz ze znakiem falangi, skandują: "Bóg, Honor, Ojczyzna", "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści", "Nadchodzi Marsz Niepodległości"; wielu niesie odpalone race.
Wśród uczestników wyróżniają się również członkowie Klubów Gazety Polskiej. Idą też rodziny z dziećmi. Wiele osób robi sobie tzw. selfie z biało-czerwonymi flagami, których w tłumie powiewają tysiące.
Wśród uczestników marszu wyróżnia się też grupa z transparentami antyaborcyjnymi, z których wiele zilustrowano zdjęciami usuniętych płodów; są na nich hasła: "Aborcja = zabijanie".
Pochodowi cały czas towarzyszą wybuchy petard. Skandowane są też hasła: "Nie chcemy tu muzułmanów", "Wielka Polska narodowa", na transparentach są napisy m.in.: "Od Sobieskiego do Dmowskiego. Wielka Polska Suwerenna", "Śmierć wrogom Ojczyzny". Nad demonstracją krąży policyjny śmigłowiec.
Uczestników Marszu Niepodległości próbowali sprowokować KOD-ziarze. Gdy mijał ich Marsz Niepodległości, Obywatele RP skandowali: "Kapiszony są dla dzieci", "Demonstracja, wolność; wolność, demokracja".
(PAP)